Dzisiejszy dzień przyniósł propozycję dziwnej ustawy. Solidarna Polska, koalicjant PIS zgłosił projekt zmian w Kodeksie Karnym – “Kto publicznie lży lub wyszydza Kościół podlega karze do dwóch lat więzienia “. Według zgłaszającego projekt Marcina Warchoła “obecne prawo jest mocno niedoskonałe, dziurawe i zachęca do bezkarności, poniżania, szykanowanie wyznawców religii. Prowadzi do agresji”. Czemu ma służyć ta poprawka? Prowadzi do ograniczenia wolności słowa, która jest zagwarantowana Konstytucją RP.
A komentarz autora na Twitterze mówi, że rzekomo „rozszerzy (to) ochronę wolności sumienia i wyznania”. Jak sądzicie, czy Kościół (Katolicki) powinien być oddzielony od świeckiego państwa? Czy konkordat między Stolicą Apostolską i Rzeczpospolitą Polską, podpisany w Warszawie dnia 28 lipca 1993 r. nie reguluje wystarczająco zasad funkcjonowania religii i państwa?